Nie ma sensu bawić się w głuchy telefon, jeśli od razu można dodzwonić się na gorącą linie. Dlatego też, co raz więcej nieuczciwych korporacji decyduje się na podsłuchiwanie swojej biznesowej konkurencji. Sposobów na zdobycie poufnych informacji jest mnóstwo począwszy od klasycznej inwigilacji po ataki hakerskie. Każdy wyciek danych z firmy bardzo negatywnie wpływa na jej wizerunek, a w konsekwencji może nawet doprowadzić do utraty klientów. Dlatego trzeba dobrze chronić swoje tajemnice.
Stare łacińskie przysłowie mówi Chcesz pokoju szykuj się do wojny. Trzeba przyznać, że jest w tej sentencji wiele prawdy, bo technologiczny wyścig zbrojeń wygrają tylko firmy przygotowane na wszystkie ewentualności. - Jeśli zachodzi obawa, że konkurencja może podsłuchiwać ważne biznesowe rozmowy warto skorzystać z usług specjalistycznej firmy, która sprawdzi pomieszczenia pod kątem niepożądanych urządzeń - zaleca Krzysztof Szaruga prezes Royal Business Intelligence.
Szpiedzy biznesowi korzystają zwykle z podsłuchów radiowych i urządzeń działających w oparciu o sieć GSM, które pozwalają na globalny zasięg. - Nasi licencjonowani detektywi często spotykają się z pluskwami, które wykorzystują technologie Wi-Fi albo instalacje elektryczną budynku. Dlatego często znajdują je na przykład w gniazdkach - tłumaczy Krzysztof Szaruga. - Ostatnio coraz popularniejsze stają się również podsłuchy sejsmiczne, które są bardzo wygodne, bo nie trzeba ich nawet instalować w podsłuchiwanym pomieszczeniu. Wystarczy umieścić je na ścianie sąsiadującego pomieszczenia. Urządzenie wychwytuje delikatne drgania i pozwala na słuchanie poufnych rozmów. Podobnie działają również podsłuchy laserowe, które przekształcają sygnał wywołany drganiem szyby w dźwięk zrozumiały dla człowieka.
Zdaniem specjalistów najważniejsze firmowe tajemnice powinny być omawiane tylko w kontrolowanych pomieszczeniach takich jak na przykład klatki Faradaya, które skutecznie uniemożliwiają jakąkolwiek elektroniczną inwigilacje. Warto również skorzystać z profesjonalnych zagłuszaczy akustycznych. Urządzenia generują szumy akustyczne i skutecznie zakłócają rozmowę.
Ochrona danych to z jednej strony rozwiązania techniczne, a z drugiej zdrowy rozsądek i przestrzeganie procedur. W dalszym ciągu najsłabszym ogniwem jest brak wyobraźni. Nawet najlepsze zabezpieczenia nie pomogą, jeśli personel nie przejdzie odpowiedniego szkolenia. - Uczymy pracowników, że bardzo łatwo jest nieświadomie dopuścić do wycieku informacji z firmy. Wyobraźmy sobie sytuacje, że do recepcji firmy przychodzi obcy człowiek i prosi nas o możliwość skorzystania z komputera, bo pilnie musi napisać maila. Być może mówi prawdę, albo jest szpiegiem przemysłowym, który ma zainstalować złośliwy program zbierający wszystkie informacje o naszej aktywności w komputerze i sieci - wyjaśnia Katarzyna Wrzesińska z Royal Business Intelligence.
Dobrze jest skorzystać z wywiadu gospodarczego, wykonać badania antypodsłuchowe i zabezpieczyć się na wypadek zainstalowania pluskwy. Ale w dalszym ciągu nie ma nic skuteczniejszego od myślenia, bo tylko dzięki wyobraźni jesteśmy wstanie chronić to, co dzisiaj najcenniejsze - informacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz